To co Naturalne, to co Godne, to co Zdegenerowane - I


Słuchać już dzwony Paschalne, przerywające ciszę Pasji Chrystusa.
Krew Kalwarii oraz oraz Świętej Żertwy osiągnęła tamten najwyższych akt miłości oraz bólu, czyniąc Zbawienie możliwym dla każdej duszy. Zbawienie możliwym, na podstawie całego życia, w którym nikt prócz Boga nie byłby Panem nad człowiekiem.

Każdy człowiek został stworzony dla Nieba.

W życiu każdego człowieka, narodu, cywilizacji oraz świata odzwierciedlona jest wdzięczna i spokojna akceptacja tamtej odkupującej Krwi lub jej dumne odrzucenie.

Jest to streszczenie całej historii ludzkości. Ucałować ślady Baranka Bożego lub napluć mu w twarz, tak jak ci, którzy życzyli mu śmierci.

Jesteśmy niedaleko Kalwarii oraz prawdziwej Paschy. W ich atmosferze bliskości tych wydarzeń, wiadomości są przeplatane informacjami o moralnej degeneracji, o kolejnych skandalach księży w różnych częściach świata.

Prasa raduje się oglądaniem spektaklu podczas, którego zbrukani zostają ci, którzy powinni bronić cnoty oraz żyć wedle niej; ci którzy osobiście i instytucjonalnie zawsze powinni atakować założenia świata.

Niesamowita osobliwość! Oburzony świat zarzuca tym księżom, że popełniają te grzechy, które świat popełnia i których broni. Świat domaga się większych swobód dla dalszego wzrostu niemoralności, jednocześnie oczerniając księży o niemoralność oraz degradację z powodu popełniania dokładnie tych samych niemoralności.

Osaczony przez bolesny i haniebny spektakl oraz szydzące społeczeństwo, co robi Kościół Oficjalny? Prosi świat o przebaczenie. Prosi o przebaczenie świata, zamiast prosić o przebaczenie Boże. Prosi o przebaczenie świat, który wspiera, broni i propaguje te występki, gdyż ci księża uczynili to, co świat czyni.

Co się stało klerowi? Wieki historii zawsze uczyły tej samej prawdy: za każdym razem, gdy spadał wskaźnik na termometrze Wiary i żarliwości religijnej, odwrotnie proporcjonalnie rósł wskaźnik pogaństwa i jego bolączek. Taka jest dzisiejsza rzeczywistość.

Ale, co z klerem? Czy zmieni się? Oczywiście, ale nie nastąpi to, dopóki zakony nie będą inne.

Od czasu Watykańskiego II, śpiewa się o otwartości na świat. Oto jest różnica. Święty Kościół zawsze zwalczał postulaty świata i jego złe zwyczaje, zawsze chciał nawracać, ale nie na parkiecie tanecznym. Od Watykańskiego II wprowadzony został zwyczaj zeświecczania kleru, tak aby świat go nie odrzucił - niech porzucą sutannę oraz religijną skromność; niech już nie będzie dystansu w relacjach; rozluźnijmy Reguły poprzez, które prowadzili życie umartwione, na wzór cierpień Chrystusa; gazety, telewizja, kino i internet ponieważ trzeba być poinformowanym (choć Pismo Święte mówi: "Nic nowego pod słońcem" Koh 1,10), pomimo zła, którego często są przyczyną. Święty Bernard powiedział, że znajomość zła polega nie na smakowaniu go, ale na unikaniu. Umieszczono kler w bagnie i pozwolono w nim pływać; teraz śmierdzi i się rozkłada.

Przejdźmy do podstaw.

Wszystko zawarte jest w akceptacji lub odrzuceniu Grzechu Pierworodnego. Jeżeli zatem to wszystko było dobre, nie było nic złego, nic groźnego, nie było nieuporządkowanych namiętności lub skłonności, które powinny zostać uporządkowane, to było tym więcej powodów by Kościół Święty formował cnoty kleru oraz zachował je poprzez praktykowanie oraz dyscyplinę życia kapłańskiego i zakonnego.

Tu dochodzimy do tytułu tego artykułu: to co Naturalne, to co Godne, to co Zdegenerowane.