Krew Kalwarii oraz oraz Świętej Żertwy osiągnęła tamten najwyższych
akt miłości oraz bólu, czyniąc Zbawienie możliwym dla każdej duszy.
Zbawienie możliwym, na podstawie całego życia, w którym nikt prócz
Boga nie byłby Panem nad człowiekiem.
Każdy człowiek został stworzony dla Nieba.
W życiu każdego człowieka, narodu, cywilizacji oraz świata
odzwierciedlona jest wdzięczna i spokojna akceptacja tamtej
odkupującej Krwi lub jej dumne odrzucenie.
Jest to streszczenie całej historii ludzkości. Ucałować ślady
Baranka Bożego lub napluć mu w twarz, tak jak ci, którzy życzyli mu
śmierci.
Jesteśmy niedaleko Kalwarii oraz prawdziwej Paschy. W ich atmosferze
bliskości tych wydarzeń, wiadomości są przeplatane informacjami o
moralnej degeneracji, o kolejnych skandalach księży w różnych
częściach świata.
Prasa raduje się oglądaniem spektaklu podczas, którego zbrukani
zostają ci, którzy powinni bronić cnoty oraz żyć wedle niej; ci
którzy osobiście i instytucjonalnie zawsze powinni atakować
założenia świata.
Niesamowita osobliwość! Oburzony świat zarzuca tym księżom, że
popełniają te grzechy, które świat popełnia i których broni. Świat
domaga się większych swobód dla dalszego wzrostu niemoralności,
jednocześnie oczerniając księży o niemoralność oraz degradację z powodu
popełniania dokładnie tych samych niemoralności.
Osaczony przez bolesny i haniebny spektakl oraz szydzące
społeczeństwo, co robi Kościół Oficjalny? Prosi świat o przebaczenie.
Prosi o przebaczenie świata, zamiast prosić o przebaczenie Boże. Prosi o
przebaczenie świat, który wspiera, broni i propaguje te występki, gdyż
ci księża uczynili to, co świat czyni.
Co się stało klerowi? Wieki historii zawsze uczyły tej samej
prawdy: za każdym razem, gdy spadał wskaźnik na termometrze Wiary i
żarliwości religijnej, odwrotnie proporcjonalnie rósł wskaźnik pogaństwa
i jego bolączek. Taka jest dzisiejsza rzeczywistość.
Ale, co z klerem? Czy zmieni się? Oczywiście, ale nie nastąpi to, dopóki zakony nie będą inne.
Od czasu Watykańskiego II, śpiewa się o otwartości na świat. Oto jest
różnica. Święty Kościół zawsze zwalczał postulaty świata i jego złe
zwyczaje, zawsze chciał nawracać, ale nie na parkiecie tanecznym. Od
Watykańskiego II wprowadzony został zwyczaj zeświecczania kleru, tak aby
świat go nie odrzucił - niech porzucą sutannę oraz religijną skromność;
niech już nie będzie dystansu w relacjach; rozluźnijmy Reguły poprzez,
które prowadzili życie umartwione, na wzór cierpień Chrystusa; gazety,
telewizja, kino i internet ponieważ trzeba być poinformowanym (choć
Pismo Święte mówi: "Nic nowego pod słońcem" Koh 1,10), pomimo zła,
którego często są przyczyną. Święty Bernard powiedział, że znajomość zła
polega nie na smakowaniu go, ale na unikaniu. Umieszczono kler w bagnie
i pozwolono w nim pływać; teraz śmierdzi i się rozkłada.
Przejdźmy do podstaw.
Wszystko zawarte jest w akceptacji lub odrzuceniu Grzechu Pierworodnego. Jeżeli zatem to wszystko było dobre, nie było nic złego, nic groźnego, nie było nieuporządkowanych namiętności lub skłonności, które powinny zostać uporządkowane, to było tym więcej powodów by Kościół Święty formował cnoty kleru oraz zachował je poprzez praktykowanie oraz dyscyplinę życia kapłańskiego i zakonnego.
Tu dochodzimy do tytułu tego artykułu: to co Naturalne, to co Godne, to co Zdegenerowane.
Przejdźmy do podstaw.
Wszystko zawarte jest w akceptacji lub odrzuceniu Grzechu Pierworodnego. Jeżeli zatem to wszystko było dobre, nie było nic złego, nic groźnego, nie było nieuporządkowanych namiętności lub skłonności, które powinny zostać uporządkowane, to było tym więcej powodów by Kościół Święty formował cnoty kleru oraz zachował je poprzez praktykowanie oraz dyscyplinę życia kapłańskiego i zakonnego.
Tu dochodzimy do tytułu tego artykułu: to co Naturalne, to co Godne, to co Zdegenerowane.